SKP żegna się z Pucharem Polski. W 1/8 finału rozgrywek na szczeblu wojewódzkim słupczanie przegrali na własnym boisku z KKS Kalisz aż 0:10.
Różnicę klas pomiędzy zespołami było widać od początku spotkania, jednak pierwsze pół godziny gry nie zwiastowało tak wysokiej porażki. Pierwszą bramkę goście zdobyli w 14 minucie, do przerwy dołożyli jeszcze dwie. Po zmianie stron worek z bramkami otworzył się na dobre.
– Dzięki skutecznej grze udało się nam zaprezentować różnicę między dzielącymi nas klasami rozgrywkowymi, choć bardzo wiele zależało od pierwszej szybko zdobytej bramki. Mamy jednakże niedosyt odnośnie wielu elementów i występów personalnych, które należy poprawić. Przed nami dużo pracy, musimy skrupulatnie przeanalizować nagranie meczu z trzech kamer i przyjrzeć się danym z czytników gps, gdyż nasz kolejny rywal może skuteczniej wykorzystać nasze niedociągnięcia – skomentował Marcin Woźniak, drugi trener KKS Kalisz.
Choć tak druzgocąca porażka z pewnością boli, trener SKP Mirosław Kwaśny szukał po meczu pozytywów. – Dla nas zagrać z takim przeciwnikiem to była nagroda za dojście w pucharze do tej fazy. Mimo wyniku był to dla nas mecz który na pewno dał doświadczenie młodym zawodnikom i można było z niego sporo wyciągnąć pozytywnych aspektów – podsumował.
TEKST/FOTO: Twoja Słupca.pl/Zakaz kopiowania treści bez zgody administratorów